przemieszcza ziarenka piasku. Spacer w tak komfortowych warunkach daje niesamowitą percepcję spostrzegania. Gdy nie musisz uważać na ludzkie ciała, piłki plażowe, koce, dzieci i psy, gdy idąc nie musisz patrzeć pod nogi, to zaczynasz widzieć...
To zaczynasz widzieć chociażby tę piękną, różowo-fioletową chmurkę kwiatów.
Rukwiel nadmorska fot. Joanna Lisiecka |
Wokół sam piach i silne wiatry. Jak spadnie trochę wody z nieba to natychmiast wsiąknie, przeleci, nie zatrzyma się w tym podłożu. I ta piekielna sól. Mówi się, że na plażach Bałtyku nie rosną żadne rośliny, ale jest taki pas między plażą
a wydmami, gdzie jednak coś rośnie.
Taka rukwiel nadmorska (Cakile maritima), którą widać na zdjęciu, czuje się tutaj znakomicie.
Cóż z tego, że ciężko przechwycić tu wodę. Wytworzyła korzeń palowy, czasami nawet metrowej długości. Liście zredukowała do małych i gruboszowatych, aby jak najmniej wody oddawać. Krewnych ma nawet na północnoafrykańskich wybrzeżach, pachnie, należy do rodziny kapustnych.
O tak. Spacer nad morzem po sezonie to wyjątkowa przyjemność.
fot. Joanna Lisiecka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz