niedziela, 7 września 2014

Kwiaty na plaży, rukwiel nadmorska.




   Już po sezonie. Cisza i spokój. Słychać szum morza, słychać nawet jak wiatr
przemieszcza ziarenka piasku. Spacer w tak komfortowych warunkach daje niesamowitą percepcję spostrzegania. Gdy nie musisz uważać na ludzkie ciała, piłki plażowe, koce, dzieci i psy, gdy idąc nie musisz patrzeć pod nogi, to zaczynasz widzieć...
To zaczynasz widzieć chociażby tę piękną, różowo-fioletową chmurkę kwiatów.
 

                                                                                                                                 Rukwiel nadmorska fot. Joanna Lisiecka

Wokół sam piach i silne wiatry. Jak spadnie trochę wody z nieba to natychmiast wsiąknie, przeleci, nie zatrzyma się  w tym podłożu. I ta piekielna sól. Mówi się, że na plażach Bałtyku nie rosną żadne rośliny, ale jest taki pas między plażą
a wydmami, gdzie jednak coś rośnie.

 Taka rukwiel nadmorska (Cakile maritima), którą widać na zdjęciu, czuje się tutaj znakomicie.
 
Cóż z tego, że ciężko przechwycić tu wodę. Wytworzyła korzeń palowy, czasami nawet  metrowej długości. Liście zredukowała do małych i gruboszowatych, aby jak najmniej wody oddawać. Krewnych ma nawet na północnoafrykańskich wybrzeżach, pachnie, należy do rodziny kapustnych.

O tak. Spacer nad morzem po sezonie to wyjątkowa przyjemność.
                            
                                                                                                      fot. Joanna Lisiecka
                

           


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz